Obserwatorzy

niedziela, 13 października 2013

W drodze na Błatnią

Uwielbiam góry jesienią. Zresztą sami zobaczcie:

Jak tu nie kochać jesieni?

Wejście na szczyt dość męczące. Co widać na załączonym obrazku. Po mojej lewej stronie wspiera mnie moja druga połówka.


Na koniec żeby nie było, że nie wdrapałam się na samą górę!

Aktywne spędzanie czasu - bardzo miłe, polecam! Chociaż nogi bolą, oj bolą.

9 komentarzy:

  1. Na Błatnią to kiedyś wchodziłam na czworakach,bo już szczyt,a jeszcze go nie ma-piękna wycieczka i urokliwa jesień w górach-to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. brawo ! góry to zawsze dobry pomysł :)
    Ewuś ja głowę dam, że pisałam jak otrzymałam atc od Ciebie ale gdzie? no właśnie też nie mogę odszukać - pewnie się nie zapisało ;( Portret dołączył do całej mojej kolekcji a jakże :) dziękuję !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiała być super wycieczka,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna wycieczka. Patrzę na nią z okna.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na Błatniej świetna wycieczka :) Moje tereny wycieczkowe. Klimczok, Szyndzielnia Dębowiec itp szlaki . Jesienią góry są piękne, zresztą kiedy nie są-Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, góry, aż zatęskniłam za takimi wycieczkami. Świetny sposób wybrałaś na spędzenie wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż nabrałam ochotę na kijki, wycieczkę i takie cudne widoki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Uwielbiam takie klimaty;)
    Ewuniu, odczytałaś mojego maila na Polkach?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wystawienie komentarza :)